Pasowany na człowieka dorosłego, K.I.G. z ulgą opuścił rodzinny dom. Wbrew wszystkim zdecydował, co będzie robił. Ojciec sprzeciwił się jego studiom, uważał, że chłopak całkiem się zmarnuje w tych, panie, pisaninach, szantanach, w towarzystwie wyzwolonych panienek i stukniętych kawalerów. Ale jeśli chce?... To przecież jego życie. Matka po cichu sprzyjała synowi, popierała go Stasia. A on? Przez całą wiosnę 1923 r. chodził pod Pałac Kazimierzowski i marzył.
Pasowany na człowieka dorosłego, K.I.G. z ulgą opuścił rodzinny dom. Wbrew wszystkim zdecydował, co będzie robił. Ojciec sprzeciwił się jego studiom, uważał, że chłopak całkiem się zmarnuje w tych, panie, pisaninach, szantanach, w towarzystwie wyzwolonych panienek i stukniętych kawalerów. Ale jeśli chce?... To przecież jego życie. Matka po cichu sprzyjała synowi, popierała go Stasia. A on? Przez całą wiosnę 1923 r. chodził pod Pałac Kazimierzowski i marzył.
|